Wieniec adwentowy już zrobiony. Wianek robiłyśmy przez kilka dni. Nie obyło się bez kłopotów. Na początek musiałam mieć bazę - wymyśliłam, że będzie to styropianowy wieniec. Obeszłam znajome sklepy, które mają tego typu rzeczy i w żadnym nie było. Wszyscy mieli mieć dostawy za trzy dnia ale to już było by za późno. Ale moja główka pracuje bardzo intensywnie i od razu pomyślała o styropianie który kilka dni wcześniej przytaszczyłam do domu (oby moje zbieranie nie przemieniło się w zbieractwo - obecnie na kanale TLC emitowany jest program "Kolekcjomania", o ludziach którzy opadli w zbieractwo. Jest to choroba ale myślę, że osoby zajmujące się robótkami mają jej nie szkodliwe syndromy ;) Większość z nas musi coś tam mieć, kupić czy przynieść i zbiera różniste bardziej lub mniej przydatne rzeczy). Do cienkiego kawałka styropianu przyłożyłam talerzyk i odrysowałam kółko - 3 szt. Następnie przyłożyłam spodek i na środku koła odrysowałam go. Brzegi wycinałam nożyczkami (styropian był na tyle cienki że nożyczki dały mu radę) a środek wycięłam nożem.
Następnie skleiłam trzy obręcze i oszlifowałam je by nadać kształt pół walca - tak powstała baza wieńca. Kolejne etapy to owinięcie wianka zielonym papierem oraz zamocowanie świeczek. Na samym końcu przyklejałyśmy sklejone wcześniej bukieciki z liści. Do ozdobienia wianka użyłyśmy czerwonych kwiatków, które też wcześniej wycięłyśmy z dziurkacza i skleiłyśmy. Tak powstało poniższe dzieło.
Wianek nie jest dopieszczony bo to dzieło 7- latki. Świeczki które miałam w domu i użyłam trochę były krzywe.
Zbliżenie.
W moim Świątecznym Sal'u widać postępy. Zostało nie wiele do wyszycia ale na chwilkę porzucam ten obrazek (bo już zaczęło mnie denerwować wyszywanie jelonków - na szczęście został jeszcze jeden do wyszycia). Do świąt powinnam zdążyć go wyszyć i zaprezentować. W blogu zabawy można zobaczyć postępy wyszywania uczestniczek. Nieliczne już ukończyły swoje prace. Ja jestem mile zaskoczona różnorodnością prac. Nie wiele dziewczyn wyszywa wzorek takim samym kolorem lub na takiej samej tkaninie. Są to decyzje podjęte przez dziewczyny które przy wyborze kolorów kierowały się indywidualnym gustem.
Oto mój obrazek w obecnej chwili.
Wieniec bardzo fajny.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo już prawie koniec obrazka, a ja stanęłam w miejscu ze swoim ;o(
OdpowiedzUsuńOj też mam syndrom zbieractwa, kolekcjonuje wszystkie możliwe tekturki i papierki (bo może się przyda).
OdpowiedzUsuńWieniec wspaniały. Jednak chyba nie miałabym cierpliwości wyciąć tylu kawałków (te listki, gałązki, kwiatki).
Pozdrawiam.
Ale się napracowałaś :))
OdpowiedzUsuńSuper wyszedł!!!
:*
Też jak obejrzałam ten program to sobie pomyślałam "czy to już początki" hihi.
OdpowiedzUsuńWieniec wyszedł super :).
Obrazek jest prześliczny :).
Przepiękny wieniec :) Elegancki, myślę o zrobieniu podobnego - dziurkaczem powycinałaś to wszystko?
OdpowiedzUsuń