sobota, 11 sierpnia 2012

Koniec urlopu - ale nie mojego.

A wakacje nadal trwają. Wróciliśmy z wojaży zmęczeni ale zadowoleni. Wyprawa była tygodniowa ale treściwa - 3000 km, samochodem w największe upały, 3 stolice i niezapomniane wrażenia.
Rozpoczęliśmy od odwiedzenia starych kątów
Waterloo.

i poznania nowych osób (wreszcie miałam okazję poznać Agnieszkę). Spotkanie stanowczo za krótkie ale za to treściwe w wymianę poglądów i towarów. Zdjęć ze spotkania niestety brak gdyż byłyśmy za bardzo zajęte sobą ;). Dziękuję jeszcze raz za wszystko.
Bruksela - katedra biała.

Bruksela - rynek.

Było też miejsce narodzin  - Oliwki.
Szpital Tivoli.
Mons.

Potem były przyjemności (całe 2 dni w skwarze) dla dzieci
Disneyland.

Myszka Mini.

Atrakcje w Studio Disney.

Parada.
 i trochę zwiedzania z lekcją historii.
Wersal.

Połączenie ręcznych robótek z wielką sztuką.

A to sztuka współczesna w Wersalu - buty z garnków.
Paryż- wieża rozpoznawana przez chyba każdego.

Paryż - na chwilę przed deszczem.

Paryż - już po deszczu.

Uczestniczki wycieczki.

A na koniec znów coś dla najmłodszych uczestników wycieczki.
Zoo Berlin.

Zwierzęta okazy - rzadko spotykane -  Okapi.



Ile wody, potu i kasy na te przyjemności poszło nie wspomnę.
W kolejnym poście napiszę i pokażę co udało mi się przywieźć.

6 komentarzy:

  1. Fajnie, ze wyjazd sie udal:) Widze po zdjeciach, ze wszyscy zadowoleni. Ale kondyche macie, bo ja bym padla:P Wole jednak leniwe wakacje niz zwiedzanie:P

    OdpowiedzUsuń
  2. Niesamowite wakacje, ja się wybieram w te teremy i dotrzeć nie mogę, muszę się w końcu zmobilizować :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki za odwiedziny i komentarz. Obejrzałam twoje prace, bardzo mi się podobają. Pozdrawiam! :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie ważne ile potu i kasy ważne , że nikt Wam tego nie zabierze! Piękne wakacje!

    OdpowiedzUsuń
  5. izus stanowczo za krotkie bylo te nasze spotkanko i dopiero po waszym wyjezdzie sobie uswiadomilam ze nawet zemsy se wspolnej fotki nie walnely;ja obecnie walcze z burdlem ktore PM mi znowu zafundowal
    jak nie padne to pokaze na blogu
    buziaki dla dziewczynek i pozdrowionka dla meza

    OdpowiedzUsuń
  6. wspaniała wyprawa. tylko szkoda że taka krótka, jak na takie tempo zwiedzania ;-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję tym, którzy zostawili po sobie tutaj swój ślad - miło jest wiedzieć, że nie pisze się w eter :)

Proszę uszanuj moją prośbę - jeżeli chcesz skopiować i/lub udostępnić moje zdjęcia lub treść nie zapominaj o prawach autorskich.