Było nas 7 (dzieci nie licząc) i jeden MÓJ osobisty samiec, który wręczał kwiatki.
My sobie rozmawiałyśmy, działałyśmy, jadłyśmy (co niektórzy wręcz delektowali się mięskiem ;))
Ostatnio nasze spotkania wypadają w jakieś święta - ostatnie było w okolicach Walentynek. Do naszego grona przybywają nowe koleżanki "pofachu". Wiekoszość prac na spotkaniach nie ma szans na finalny efekt. Nasze babskie rozmowy schodzą na różne tematy a czasu biegnie nieubłaganie. Jedna z prac nabrała bardzo wyrazistych kształtów -choć na efekt końcowy musicie trochę poczekać. Już teraz ten scrap zapowiada cię bardzo ciekawie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję tym, którzy zostawili po sobie tutaj swój ślad - miło jest wiedzieć, że nie pisze się w eter :)
Proszę uszanuj moją prośbę - jeżeli chcesz skopiować i/lub udostępnić moje zdjęcia lub treść nie zapominaj o prawach autorskich.