czwartek, 18 kwietnia 2013

Pasmanterie w Walencji.


To artykuł z mojego starego bloga i myślę, że może się przydać. 

Zwłaszcza że od dziś 18 kwietnia do 21 w Walencji odbędzie się Feria Creativa de Valencja czyli Święto robótek -coś w stylu naszych polskich różnistych zlotów, spotkań na których są kursy i można dokonać zakupów. Dla znających język hiszpański, przebywających w tym kraju i zainteresowanych szczegóły tutaj.

 
Pasmanterie w Walencji (Valencia– Plaza Redonda)
        
W zabytkowej części miasta znajduje się miejsce gdzie skupiło się kilka pasmanterii. Nie trudno wyznaczyć na mapie taka drogę, aby na szlaku miejsc godnych zobaczenia zaznaczyć sobie również w to miejsce. Tak na marginesie to jedną z rzeczy jaką mają Hiszpanie i można im pozazdrościć (inne kraje zresztą też) to dobra sieć Informacji Turystycznych (Tourist Info), które wyposażone są w darmowe mapy, foldery, reklamówki.  Obsługa zawsze poinformuje Cię o miejscach które warto zobaczyć. Znajdziesz zawsze w punkcie „Info” osobę która włada na pewno angielskim językiem i zdarza się że w innym także.
Do Placu Redonda weszliśmy od strony północnej uliczką Vallanca. Już samo przejście do placu przywitało nas sklepami z odzieżą dla dzieci.  Taka odzież (w tym stylu) była dawno temu „modna” w czasach których ja nie pamiętam a teraz wraca do łask w nowej odsłonie. W Hiszpanii to nadal modne i ma swoją cenę. Cenę na którą wystarczy spojrzeć by nie kupić. Sukienki w tym sklepie  zakładane do chrztu kosztują powyżej 200 Euro.
 Idąc dalej  wchodzimy pod przejściem do Plaza Redonda – dosłownie okrągły plac. Trudno mi go nazwać placem gdyż  wygląda to jak zagospodarowane podwórko w kształcie koła. Wewnątrz placu w półkolistym kształcie usytuowanych jest kilka stoisk z rożnymi akcesoriami i rzeczami do robótek ręcznych. Wszystko aż przyciąga wzrok. Na wszystko przeciętnemu polskiemu turyście niestety musi wystarczyć oglądanie. Powód – nawet dwa. Na artykułach niestety nie ma cen (co oznacza że o wszystko musisz się pytać) i drugi bardzo ważny problem z porozumieniem się po angielsku (chyba że znajdzie się dobra duszyczka która pomoże Ci w tłumaczeniach) .





Na środku placu fontanna. Każde stoisko na z tyłu witrynkę, w której wystawione są towary.  Naprzeciw witryn umiejscowione są sklepy z pamiątkami, kawiarnie i inne. 
Trzy uliczki prowadzące do  placu to: calle Vallanca, calle Sindico (dosłownie ulica syndyka) oraz calle Pescaderia (pescaderia to sklep rybny w Hiszpanii) - którą dojdziemy do kolejnego słynnego Walenckiego miejsca Plaza de la Reina.
Nie zdążyłam nacieszyć się tym placem. Ze mną szedł mój osobisty „poganiacz” - mój mąż. Muszę w takim razie odbyć ponowną wycieczkę do Walencji. Okazją może być organizowane co roku święto ognia Las Fallas. 
Niestety miałam wrzucić więcej zdjęć ale nie znalazłam ich.  
Kolejne pasmanterie jakie Wam przedstawię to oczywiście Madryckie.

1 komentarz:

  1. całkiem inny klimat....
    zapraszam po wyróżnienie ;-)
    obiecuję że zaległości nadrobię ;-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję tym, którzy zostawili po sobie tutaj swój ślad - miło jest wiedzieć, że nie pisze się w eter :)

Proszę uszanuj moją prośbę - jeżeli chcesz skopiować i/lub udostępnić moje zdjęcia lub treść nie zapominaj o prawach autorskich.