Witam Was.
W ubiegłym tygodniu
pisałam o książkach jakie czytam. Były to 4 pozycje. Dziś jest już ich 7.
Do książek o kotach, krzyżakach i symbolach rozpoczęłam czytać kolejne 3. Ktoś zapyta a czy tak można? Nic się nie pomiesza? Owszem można. Pierwsze książki czyta się szybko - jedna o kotach już przeczytana, druga czytana dla odświeżenia tego co czytałam już kiedyś. Pozycje o krzyżakach i symbolach mają nie wiele ilustracji i mało tekstu. Czytam po kilka stron i biorę inną pozycję.
Moje nowości to:
Pamiętam Dzienniki Anny Frank jak czytałam w szkole podstawowej. Będąc w Amsterdamie przechodziłam obok Domu - Muzeum Anny. Zabrakło wówczas czasu by do niego zajrzeć. Co jakiś czas wracałam myślami do tych dzienników. Ta książka chyba została wydana w odpowiednim dla mnie czasie. Mam ochotę na tego typu lekturę.
Mój brat ostatnio zachwycił się filmem - trylogią nakręconą na podstawie powieści pod tym samym tytułem "Millenium". Zakupiłam (przecenioną) biografię Stieg'a Larssona by najpierw poczytać o nieżyjącym już autorze powieści. Powieść i film zrobiły furorę po śmierci Larssona. Z tego wynika, że informacje które teraz do mnie dotarły są już przestarzałe i nie jestem na czasie. A co tam nie zawsze nadąży się za nowościami.
|
A jak przeczytam te książkę to dam oczywiście ją bratu. |
Powyższe książki rozpoczęłam czytać wczoraj w nocy. Cały wczorajszy dzień był zabiegany i czułam się okropnie. Cóż ciśnienie skakało tak że wczoraj około 1.30 w nocy zmierzyłam sobie ciśnienie i natychmiast wiedziałam dlaczego nie mogę spać i boli mnie głowa. Moje "namiary to 112/87 (obecnie 116/85), puls 65 - tak więc koleje bezsenne godziny poświęciłam na czytanie.
Trzecia i ostatnia książka którą czytam to trochę podstęp. Kupuje od jakiegoś czasu dla mojej Oliwki książeczki do poczytania o psach i kotkach. Seria Holly Webb obecnie liczy 12 pozycji. Mój postęp to zakład kto przeczyta szybciej wybraną przez siebie książkę. Oliwia w nagrodę dostanie kolejną książkę a jeżeli ja wygram to np. Oliwka przez tydzień będzie wykonywała dodatkowe prace domowe. Wizja dodatkowych obowiązków chyba nie jest zachęcająca, bo w jeden dzień można przeczytać rekordową ilość stron - aż 60 ( do tej pory 14 to było bardzo dużo). Ja pewnie przeczytałabym tę książeczkę w jeden wieczór ale dam jej wygrać.
|
Ja czytam o piesku rasy cocer spaniel. |
|
Oliwka czyta oczywiście o kotce Pusi. |
Parę pytań zadanych w komentarzach czeka na odpowiedź.
zacznę od najświeższych.
nasza.zuzia - Izus - to Neva u Was mieszka? Chyba się nie mylę, bo na nevę mi wygląda.
Kotek który u nas obecnie się zadomawia ty Pepa (8 miesięczna kotka) rasy ragdoll.
Jej poprzedniczka - Kiara rasy tajskiej - mój mąż do tej pory wspomina jej miauczenie spowodowane okresem rui. Kotki są do siebie podobne.
|
Kiara - mniej więcej 8-10 miesięcy - tyle ile ma obecna kotka. |
|
Kiara około 12-14 miesięcy. |
|
Kiara - około 2 lat. |
piegucha - Ty, a czy Ty się wreszcie weźmiesz za swoje (chodzi o szuflady zecerskie)? Kupiłaś ich kilka i nic nie piszesz:P Nie opinkalać mi się tam:P
raeszka - Ja czekam kiedy pokażesz swoje :).
Dziewczyny jak tylko będę coś z nimi działać niezwłocznie Wam to pokażę i opiszę. Jak do tej pory to dla mnie ogromne wyzwanie i przedsięwzięcie logistyczne. Samo wyszukanie odpowiednich wzorów zabierze mi sporo czasu.
piegucha - Iza, Iza! Ile Ty masz tych kosmetyczek? Wykupiłaś cały sklep:P Ja mam podobne:)
Kosmetyczki kupione w ulubiony sposób - okazjonalnie. Trochę ich zakupiłam i kilka jeszcze leży w szafie i czeka na odpowiednią okazję.
cecykiarodzinaidom- Rzeczywiście, coś niebywałego. Sklep z naparstkami? Fajna sprawa.
piegucha - Kurka, nie wiedziałam, ze istnieją sklepy tylko z naparstkami! A sprzedają w nim też półki na naparstki?
Ten sklep który opisywałam to sklep pamiątkarski. Tak się zdarzyło, że nagromadzone w nim ogromne ilości naparstków przykuły mój wzrok. Nie wiem czy tam sprzedają półeczki na naparstki - jak będzie tylko okazja i będę w Madrycie to sprawdzę.
Dziś mój blogger też zmienił wygląd. Jest inaczej ale chyba się połapię.
Bardzo przepraszam wszystkie koleżanki które czekają na moje jakiekolwiek już w tej chwili prace wyszywane, że je w pewnym sensie rozczarowuję. Te Panie, które czytały mojego starego bloga wiedzą, że wyszywanie u mnie wiąże się z przypływami weny. Tej niestety od jakiegoś czasu brak. Do tego doszły inne obowiązki, nowe - inne zainteresowania i przedsięwzięcia. Pomimo braku prac wyszywanych staram się czasami coś robić i Wam pokazywać lub znaleźć coś w internecie i z Wami się podzielić informacjami. Mam nadzieję, że będziecie nadal zaglądać.