piątek, 31 sierpnia 2012

Wakacje miałam bardzo udane...

Dziś jest ostatni dzień sierpnia - czas na podsumowanie "letniego czasu".
Wakacje miałam bardzo udane pod względem wypoczynkowym, robótkowym i czytelniczym. Udało mi się więcej zrobić niż w latach ubiegłych:
1) Na początek poszły pod szlifowanie moje szuflady- półeczki - pokazane będą w osobnym poście.
2) Następnie dorwałam się do decoupage - kilka szklanek,

Przygotowałam już kolejne do ozdabiania szklane przedmioty.



3)Poczytać  książki:

 - C.R. Zafon - powieść "Cień wiatru" pożyczyła mi koleżanka.Wzięłam ja do poczytania podczas wyjazdu (do poduszki). Do 200 strony szło mi czytanie opornie (pewnie też z powodu małej czcionki) ale następne strony same się czytały. Super powieść. Ucieszyłam się gdy zobaczyłam ofertę w Biedronce na powieści m.in. tego autora. Pognałam z samego rana do sklepu by zakupić  oferowane dwie powieści.

- Wampirek - tom 2-5 (chciałabym przeczytać całą serię która liczy 18 tomów). W Polsce do tej pory ukazało się 15.

1.Wampirek. 
2.Wampirek przeprowadza się.
3.Wampirek w podróży.
4.Wampirek na wsi.
5.Wielka miłość wampirka.
6.Wampirek w niebezpieczeństwie.
7.Wampirek w Dolinie Lamentu.
8.Wampirek i kronika rodzinna.
9.Wampirek i dziwny pacjent.
10.Wampirek w jaskini lwa.
11.Wampirek się opala.
12.Wampirek i zagadkowa trumna.
13.Wampirek i wielki spisek.
14.Wampirek na szkolnej wycieczce.
15.Wampirek świętuje Boże Narodzenie.

 - Klub Tiary tom 1-18. Zakupiłam je po okazyjnej cenie dla Oliwki. Duża czcionka, sporo rysunków no i coś z kręgu co może zainteresować młodą damę.  Fajna seria dla dziewczynek. Szkoda, że w Polsce prawdopodobnie okazała się klapą. Portal specjalnie do tej serii stworzony już nie działa i nie ukazują się nowe książeczki. Za granicą ukazało się ponad 30 pozycji plus dodatki. Tutaj zobaczcie portal.

Akademia księżniczek

  • Księżniczka Charlotte i urodzinowy bal
  • Księżniczka Kate i srebrny kucyk
  • Księżniczka Daisy i olśniewający smok
  • Księżniczka Alice i magiczne lustro
  • Księżniczka Sophia i błyszcząca niespodzianka
  • Księżniczka Emily i piękna czarodziejka

Srebrne wieże

  • Księżniczka Charlotte i zaczarowana róża
  • Księżniczka Kate i tańcząca miotła
  • Księżniczka Daisy i magiczna karuzela
  • księżniczka Alice i kryształowy pantofelek
  • Księżniczka Sophia i bal u księcia
  • Księżniczka Emily i gwiazdka z nieba

Rubinowy Pałac

  • Księżniczka Chole i halka w pierwiosnki
  • Księżniczka Jessika i bransoletka przyjaźni
  • Księżniczka Georgia i lśniąca perła
  • Księżniczka Oliwia i aksamitna pelerynka
  • Księżniczka Lauren i diamentowa kolia
  • Księżniczka Amy i złota kareta

- Kwiat lotosu - Rodziewiczówny - może jak na "tamte czasy" był hitem wydawniczym - jak dla mnie niezbyt. Zakupiłam jednak "Miedzy ustami a brzegiem pucharu" gdyż według opinii była to najlepsza powieść Rodziewiczówny no i cena okazyjna na zachętę z okazji wydania nowej serii mnie skusiła. Zabiorę ją po poczytania w kolejną podróż.
- życiorys Modrzejewskiej - opracowanie z lat 70-tych. Kolos ok. 700 stron polegający na przedruku listów, wspomnień, recenzji.  Mało ciekawie, nic nadzwyczajnego - nadal czytam.
- Nory Roberts "Rezydencja" oraz "Rodzinne szmaragdy" - to w sumie 4 powieści o Lilah, Suzanie, Catherinie, Amandzie Calhun oraz tajemnicy - taka sobie. Szybko się czytało, był wątek tajemnicy i romansu - jak dla mnie za słodko i bohaterki za szybko się zakochiwały.

4) Zrobić kilka kartek i przygotować bazę do kilku innych- pisałam o nich wcześniej.


5) Zwiedzić kilka miejsc w Europie i w Polsce np. Faktorię Handlową w Pruszczu Gdańskim (ciekawe miejsce), pobawić się na weselu
Faktoria Handlowa w Pruszczu Gdańskim.

Na pewno były to bardzo udane wakacje. A od poniedziałku szkoła, żłobek i może coś jeszcze.

piątek, 24 sierpnia 2012

Ślubne kartki.

W najbliższą sobotę będę się bawić. Z tej okazji przygotowałam ślubne pudełeczko (zdjęcia nie najlepsze):
Wieczko pudełeczka - ślubne życzenia.

Pudełko w kolorach różu i zieleni.




oraz na zamówienie od rodzinki karteczki - do wyboru.


Jedne mniej drugie bardziej udane.

Obecnie panująca weselna moda to drobne podarunki na życzenie Pary Młodej zamiast kwiatów. Zdarzało już się nam wręczać zamiast kwiatów karmę dla psów i kotów, przybory szkolne, słodycze, wino.
Teraz zamiast kwiatów Państwo Młodzi chcieliby otrzymać winko lub słodycze.
Od nas "starych" otrzymają butelkę wina zapakowaną tak, że zanim się do niej dostaną będą albo bardzo spragnieni albo będą chcieli się pobawić.

Od naszego młodego pokolenia otrzymają słodycze (przywiezione z Belgii) - tradycyjnie już w składanym i ozdobionym pudełeczku.

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Szuflady zecerskie - cz. XVII - Czerwone nadal rządzą.

Już dawno nic w tym temacie nie publikowałam - nie zapomniałam. To szaleństwo jeszcze mi nie przeszło, wręcz cały czas jest na najwyższych obrotach. Kolejne czerwonki.Pierwsza dla fanek haftów Renato Parolina.













poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Moje wycieczkowe łupy - serwetki, naparstki...

Normalnie cieszyłam BARDZO !!! się kiedy udało mi się podczas tej szaleńczej wyprawy wstąpić do sklepu i coś dla siebie kupić. Czasu na tego typu wycieczce na zakupy nie ma, ale mi udało się zboczyć z trasy  i "wtragnąć do sklepu". Moimi łupami stały się takie oto serwetki:

Zakup naparstków też nie był problemem choć nie skusiłam się na zakup naparstka w Wersalu za 7,5 Euro,  czy w Zoo w Berlinie gdzie po prostu takiej pamiątki nie mieli.
Ten naparstek wypatrzył dla mnie mój mąż :)))

Naparstek nr 76.

Tylko 3 naparstki z Paryża.

A ten to podarowany od Agnieszki -mamuśka73 - nr 80. Dziękuję bardzo.

Dziewczynki będą miały pamiątkowe medale, koszulki, podkładki, mnóstwo zdjęć i  wspomnień.
Koszulki Oliwka i Ninka mają identyczne.

Okolicznościowe "monety-medale" - od góry Paryż, Disneyland, Wersal.

Z berlińskiego Zoo.

Dla Oliwki księżniczki , dla Ninki myszka Minie.

Jak zwykle mając pewne doświadczenie w zwiedzaniu i byciu w rożnych krajach Europy nasunęło się mnóstwo wniosków - którymi nie będę Was zanudzać.

sobota, 11 sierpnia 2012

Koniec urlopu - ale nie mojego.

A wakacje nadal trwają. Wróciliśmy z wojaży zmęczeni ale zadowoleni. Wyprawa była tygodniowa ale treściwa - 3000 km, samochodem w największe upały, 3 stolice i niezapomniane wrażenia.
Rozpoczęliśmy od odwiedzenia starych kątów
Waterloo.

i poznania nowych osób (wreszcie miałam okazję poznać Agnieszkę). Spotkanie stanowczo za krótkie ale za to treściwe w wymianę poglądów i towarów. Zdjęć ze spotkania niestety brak gdyż byłyśmy za bardzo zajęte sobą ;). Dziękuję jeszcze raz za wszystko.
Bruksela - katedra biała.

Bruksela - rynek.

Było też miejsce narodzin  - Oliwki.
Szpital Tivoli.
Mons.

Potem były przyjemności (całe 2 dni w skwarze) dla dzieci
Disneyland.

Myszka Mini.

Atrakcje w Studio Disney.

Parada.
 i trochę zwiedzania z lekcją historii.
Wersal.

Połączenie ręcznych robótek z wielką sztuką.

A to sztuka współczesna w Wersalu - buty z garnków.
Paryż- wieża rozpoznawana przez chyba każdego.

Paryż - na chwilę przed deszczem.

Paryż - już po deszczu.

Uczestniczki wycieczki.

A na koniec znów coś dla najmłodszych uczestników wycieczki.
Zoo Berlin.

Zwierzęta okazy - rzadko spotykane -  Okapi.



Ile wody, potu i kasy na te przyjemności poszło nie wspomnę.
W kolejnym poście napiszę i pokażę co udało mi się przywieźć.