środa, 20 maja 2015

Album nr 2

Kolejny albumik z serii składaczków z zakamarkami.
Do albumu użyłam papierów Lemoncraft "Tylko mnie kochaj".
Napis album wycięty z papieru z brokatem.
Znalazły się też perełki.
Album składany, z zakamarkami, kieszonkami itd.

Widok po rozłożeniu.

Badzika nie mogło zabraknąć.


Kieszonka.
Stronka z folią.

Wyszedł śliczny album.
Zgłaszam go na Fana maja Lemoncraft oraz 123 scrapuj Ty
http://123scrapujty.blogspot.com/2015/05/wyzwanie64-inspiracja-zdjeciem.html

piątek, 15 maja 2015

Albumik z magnesikami.

Do zrobienia albumu namówiła mnie i inne koleżanki pewna prowodyrka "Oleander". Ona zaś poszukała inspiracji w internecie. Na zorganizowanych spotkaniach koleżanki dzielnie robiły i wykańczały swoje albumy. Ja podpatrywałam i postanowiłam spróbować swoich sił z magnesami neodymowymi.
 Jest to pierwszy prototypowy album -na pewno zrobię kolejne.
 Do albumiku użyłam papierów z kolekcji Papermania "Vintage Notes".
Album można zrobić na wiele sposobów- inny układ kartek, różne zakładki, kieszonki, zakamarki.



Z lewej strony kartki otwierają się pionowo- widać to na kolejnym zdjęciu.





Taki album to świetny prezent.
Albumiki koleżanek możecie sobaczyć klikając do Jadzi :). Jadzia jak się rozpędzi to robi po kilka rzeczy więc zrobiła też inne albumy - album IIIalbumy II , album I.
Ola -prowodyrka - album Ialbum II

A tak wyglądała baza do albumu przed jego udekorowaniem - zdjęcia robione późno w w nocy.
 Na poniższych zdjęciach widać magnesy neodymowe -oj narobiły dymu, narobiły - pozytywnego dymu.


środa, 13 maja 2015

VI dywan kwiatowy.

W tym roku kompozycja z tulipanowych kwiatów dedykowana była słynnemu kryptologowi wywodzącemu się z Bydgoszczy - Marianowi Rejewskiemu. Był on współtwórcą emigmy.

W namiocie wystawowym nie zabrakło  ekspozycji z tulipanami. Poniżej kilka zdjęć z podpisanymi odmianami.
 Exotic sun.
 Prins Willem Aleksander - to pewnie na cześć hollenderskiego księcia.
 Gorilla.
 Orange Prinses.
 Hermitage.
 Petit coat.
 Double rapsody.

  Virichic.
Copex.
Dywan w tym roku wyjątkowo szybko nie dotrwał do końca. Już w sobotę został zdemolowany. Zostało to skomentowane, no i jest dylemat co z tym zrobić. Jak zwykle głosów, opinii jest wiele. Moim zdaniem aby pogodzić interesy wszystkich należało by, na czas imprezy dywan ogrodzić. Tabliczki z prośbą o nie deptanie nic nie dadzą (bo brakuje niektórym ludziom wyobraźni i zrozumienia dla pracy innych). Uważam, że po zakończeniu imprezy w niedzielę powinno się zorganizować oficjalne demolowanie dywanu - rzucanie kwiatami, chodzenie po nim. Jest to impreza promująca miasto i skoro została zaplanowana na dwa dni, to dwa dni dywan powinien być udostępniony dla odwiedzających w całej okazałości. Nie znam innego miasta  w Polsce, które organizuje podobną imprezę. W Brukseli co dwa lata na Rynku Głównym usypywany jest również dywan tematyczny z begonii. Teren jest ogrodzony i nikt nie buntuje się przeciwko ogrodzeniom.

czwartek, 7 maja 2015

Naparstki z Lisbony.

Miałam okazję odwiedzić tę stolice jednak wówczas zbieranie naparstków nie było moim hobby. Naparstki otrzymałam dwa na których widnieją charakterystyczne zabytki, atrakcje stolicy. Pod zdjęciem naparstka zamieszczam zdjęcia naszego autorstwa z tychże miejsc - na dowód, że tam byliśmy :)
Torre de Belem - wieża która strzegła brzegu rzeki, z której wyruszano i powracano z wypraw zamorskich.

 Ten tramwaj jeździ po bardzo stromym zboczu w wyznaczone dni - nam nie udało się z niego skorzystać.

Winda Santa Justa - byliśmy na górze ale nie wjeżdżając nią. Doszliśmy dookoła i dotarliśmy do jej górej stacji - w okolicy znajdują się ruiny kościoła Zakonu Karmelitów.


Pomnik odkrywców - widnieją na nim ważne postacie, które przyczyniły się do ważnych odkryć geograficznych.



Poniżej zdjęcia z "drugiego" mostu Lisbony. Pierwszy (krótszy) mieści się bliżej centrum w okolicach pomnika Chrystusa Króla - Most 25 kwietnia. Wjeżdżaliśmy po nim do miasta i nie omieszkaliśmy podjechać pod pomnik. Ten  "Most Vasco da Gama" na drugim krańcu stolicy (bliżej Oceanarium i Expo) jest najdłuższym mostem w Europie. Przejazd po nim było niezapominanym wrażeniem.

Bardzo mile wspominam pobyt w Lisbonie i samej Portugalii. Bardzo chętnie wróciłabym tam ponownie  a nawet chętnie zamieszkała. Mili ludzie, wyśmienita kuchnia, piękne zabytki i odpowiedni dla mnie klimat. Rekomenduję Wam ten kraj jako warty odwiedzenia.