Korzystając z przerwy w dostawie bezpośredniej wody (deszcz) udaliśmy się na Wyspę Młyńską by podziwiać dzieło.
Dywan w tym roku usypany był "Dla Leona" - Wyczółkowskiego. Patrząc na ostatnie zdjęcie, Muzeum poświęcone artyście znajduje się niedaleko. Patrząc w prawy górny narożnik kilka metrów idąc w prawo główną dróżką.
Koleżanki z SKK podarowały mi Anielicę i notesik. Prezenty są bardzo fajne.
Od Marty. |
Ładny dywan,ale jak tak patrzę to jakoś smutno mi się zrobiło. Wole takie kompozycje z żywych kwiatów :)
OdpowiedzUsuńDywan wyszedł super, dobrze, że nie było wiatru :).
OdpowiedzUsuńDostałaś śliczne upominki :).
Niesamowity ten dywan:)
OdpowiedzUsuń