Gotowy zestaw, który otrzymałam w listopadzie 2012r.
Rozpoczęłam haft wcale nie w tym miejscu, który sugeruje opis.
Dokładnie nie uda się wyznaczyć punktu wyjścia, gdyż na zdjęciach obrobionych komputerowo gotowego wzoru są przekłamania oraz mogą być przesunięcia na drukowanej kanwie.
Pierwsze kroki w wyszywaniu na malowanej kanwie stawiałam wyszywając tę skarpetę :
Wyszyte są na niej fragmenty. Sporo przekleństw przy tym było użytych i zarzekałam się, że więcej do tego typu wyszywania nie wrócę. Jednak nie należny mówić nigdy. Właśnie wracam i mam plan w przyszłości jeszcze to tego typu wrócić.
Poniżej pokazuję wam na zdjęciach jak "podeszłam" wyszywania tej kanwy. Może się to Wam przyda i zapoznacie się z moja techniką.
Rozpoczęłam od wyszycia liścia, który na całym materiale nie wygląda imponująco - nie jest gigantycznych rozmiarów.
Dalej zdecydowałam wyszywać bordowe żyłki gwiazdy betlejemskiej.
Zbliża się Dzień Babci i Dziadka - przygotowuję dla Babci coś praktycznego - paierowego. Dla dziadka to już jest mały problem. Macie może pomysły na prezent dla Dziadka?
Skarpetka śliczna :) Za " gwiazdę betlejemską " trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńPrezent dla dziadka hm... trudna sprawa :) Może jakaś stara fotka ładnie obramowana w stylu retro :)
Pozdrawiam
Coś wisi w powietrzu, mnie też wzięło na haftowanie! :)
OdpowiedzUsuńDo mnie jakoś nie przemawia malowana kanwa, ale życzę powodzenia w pracy :) i czekam na efekty :)
OdpowiedzUsuń